Co za dużo to nie zdrowo
„Przyszła baba do lekarza”
Można by tak standardowo.
Lecz po co ma ktoś powtarzać:
– Co za dużo, to nie zdrowo!
Co za dużo? Czego dużo?
Wiecie swoje, lecz to powiem
– Ludzie, którzy ludziom służą,
Muszą dziś mieć końskie zdrowie.
Końskie zdrowie, sprawność, formę,
Siłę buka – krztynę werwy.
Do przypadków – ponad normę,
Niezbędne stalowe nerwy.
Ile można tak harować,
By cierpiącym ulżyć? – Wiele.
Diagnozować – dyżurować
W świątek, piątek i w niedzielę.
Praca to, czy raczej służba,
To lekarskie powołanie.
W pracy służba, w domu „kuźwa”
Czuwaj – czekaj na wezwanie.
Temu, kto jak wół haruje,
Też raz po raz się przydarza:
Lekarz, gdy się źle poczuje –
Dokąd pójdzie? Do lekarza!
Doktor – kolegę przebada
I ogłosi wieść hiobową –
– Stwierdzam, to co Pan powtarza –
Co za dużo, to niezdrowo!
Jestem z Wami, bo Was cenię,
Choć szwankuje coś w mym zdrowiu
I choć licho nie śpi – drzemie.
SPOKO – jest KTOŚ w pogotowiu!
Zanim powiem – SERWUS, SIE MA!
Pielęgniarki i doktory
Bądźcie zdrowi – NA WAS NIE MA
KASY W KASIE – KASY CHORYCH!
Choć za pracę cienko płacą,
Wypić z Wami jestem skory.
Za co wypić? – Jak to za co?!
ZA ZDROWIE – CHORYCH – KAS CHORYCH!
Czerwiec 2002r.