Kto mieczem wojuje
Kto mieczem wojuje,
Ten od miecza ginie –
Szlachetną myśl złotą
Utrwalam w rodzinie.
Przekazał mi ojciec,
To co mówił dziadek.
Czcząc ją – jako święty
Po swych przodkach spadek.
Dla mnie ta sentencja
Przesłaniem z historii,
Gdy zwyciężył Etos,
Sam krzyczałem – „Gloria”!
W zwycięskiej euforii
Jakiś czas tak żyłem,
I w głoszone hasła
Wciąż święcie wierzyłem.
Że wreszcie zaczniemy
Żyć jak Ci z Zachodu.
Piękna perspektywa
Dla tego narodu!
Wszyscy byli za tym,
Przeciw – mało który.
Mieliśmy jak w banku
Ufność dla tych z góry.
Wstąpiła nadzieja,
Lud pasa zacisnął.
Trwało to trzy lata
I nagle sen prysnął.
Prysnął marzeń obraz
Gdzieś w sercu ukryty,
Kto nas doprowadził
Do tej prosperity?
Ci co obiecali
Nam w kraju Kanadę,
Zacięty bój toczą
O lepszą posadę!
Piorąc własne brudy,
Chcą wywołać burzę.
O co idzie walka?
O miejsce na górze!
Każdy, kto na Olimp
Zwycięsko zasiada,
Niech pamięta o tym,
Że stamtąd się spada!
Nie krzyczą już ludzie,
Że zwycięzcom chwała.
Za to, co zrobili –
Pokażmy im „wała”!
Zwracam więc uwagę
Elitom na górze.
Zważcie – „kto wiatr sieje –
Będzie zbierał burzę”!