Marzenie o Marzenie
Przyglądam się Marzenie,
Jak bardzo jest kobieca
I czując jej spojrzenie,
Po prostu się podniecam.
Podnieta – tak ogólnie,
Zaletą, dobrą strona
W tym sęk – jak przeżyć wspólnie
Ekstazę tak, jak z żoną!
Kotłują się w rozumie
Impulsy z bodźców masą
I dręczy myśl – „czy umiem
Podejść kobietę z klasą?”
Znam sposób – czy podołam
Nasycić swój apetyt?
Bo cóż, że baba goła,
Gdy wiek nie ten, niestety!
Przychodzi do mnie nocą
I we śnie ją rozbieram,
Gdy oczy jej migocą,
Do raju się dobieram.
Myślę, że mógłbym jeszcze
Podziwiać piękny „Eden” –
W marzeniach, gdy ją pieszczę,
Stać mnie na impuls – jeden!
Więc proszę cię o Panie
Zajmij się moją sprawą,
Bym mógł być kiedyś w stanie
Powiedzieć – „sen jest jawą!”
I choć się trochę boję,
To jedno mam życzenie:
By się spełniło moje
Marzenie o Marzenie!