Sześćset lat – drogi szmat
By odnieść się do doniesień,
Tych, którym młodości żal,
Powiem tak: stąd echo niesie
Wzniosły patos – tumult – gwar.
Trwa zabawa, bal nad bale,
Bo hołd dziś oddają Tym,
Co przez lata wciąż wytrwale
Przekuwali myśli w czyn.
Zacnych ludzi trzeba cenić
Głosząc pean na ich cześć
Chwaląc czyny czas wystawić
Im najwyższą notę – sześć.
Celująca szóstka z plusem,
Jednym słowem wieś na sześć,
Bo potrafi z animuszem
Przeciwności losu znieść
Kto od dziecka tu zamieszkał
Wie, co znaczy etos – trud
Jak filantropka Sczaniecka
Wspomagała biedny lud.
Tu kolejne, już cykliczne
Targi krzewów, kwiatów ziół
Tutaj chętni, ustawicznie
Kształcą się w Zespole Szkół.
Stąd Polanie – niebanalny
Lider wśród tanecznych grup.
Występ ich profesjonalny
Efekt żmudnych godzin, prób.
O czym tutaj szumią knieje
Czas miniony – drogi szmat.
Promujmy więc Trzcianki dzieje
Historię sześciuset lat.
PS:
Żeby w zgodzie z zasadami
Żyć jak głosi gminna wieść
Trzeba ponad podziałami
Umieć się raz po raz wznieść.